Sztuka teatralna „Nigdziebyt” Plemię ze Wschodu pogrąża się w żałobie. Za ten stan odpowiada nikt inny jak Nigdziekról, władca krainy śmierci. Odebrał im ukochanego wodza, Gretę VIII, zwaną Twardoręką, sojuszniczkę dobrych duchów. Tymczasem zbliża się coroczne Święto Ognia, a Gudrun, córka Grety VIII i nowy wódz, nie jest w stanie podołać rytualnej ceremonii, mającej uchronić plemię przed złymi duchami. W trosce o swój lud dziewczyna postanawia odzyskać matkę. Wyrusza w tym celu do Nigdziebytu – mrocznej krainy władanej przez Nigdziekróla. Tam stawia czoła wielu wyzwaniom, ale przede wszystkim stacza walkę z samą sobą.
Projekt „Wejdź do Teatru 13” sfinansowano ze środków Fundacji PZU
https://www.facebook.com/pomoctomoc https://www.facebook.com/grupapzu

Recenzje widzów

Małgosia, widzka z Tłuszcza

W jakim żyjemy świecie?

Świat układanek i gier – tak wygląda życie młodych ludzi –
odwoływanie się do czasu minionego poprzez powtarzanie
tych samych czynności, skupianie się na przeżytych sytuacjach
oraz doświadczeniach, rozdrapując ciągle te same rany,
przeżywając wciąż takie same porażki.
Czy naprawdę powinniśmy szukać sensu życia w przeszłości?
Odpowiedź niech pozostanie otwarta. . .
Poszukiwanie matki przez główną bohaterkę
utożsamia się z poszukiwaniem Prawdy.
To właśnie matka jest pierwszą nauczycielką życia, osobą,
która wprowadza w arkana tego świata, pokazuje,
jak odróżnić dobro od zła.
Fabuła sztuki, poprzez trafianie do poszczególnych światów,
uświadamia widza, jak bardzo współczesny człowiek
jest zaprogramowany w rzeczywistość –
zapętlony w świat „sieci”, wmanipulowany w świat wirtualnej gry.
Puenta niewyraźnie zobrazowana – celowy zabieg reżysera –
daje początek nowego kanonu w sztuce reżyserskiej.
Widz zostaje wypuszczony do domu nie przekarmiony.
To jak recepta na uzdrowienie współczesnych mediów
nadmiernie przesyconych ilością informacji i przepełnionych
grą na emocjach. Sztuczka godna powielania.
Sam tytuł sztuki baśniowo przekorny. Gra aktorów
jak najbardziej poprawna. Trafnie dobrane stroje pomogły
oddać charaktery kreowanych postaci. Efekty specjalne,
zarówno dźwiękowe, jak i świetlne wykorzystane w spektaklu
to istna gratka dla zwolenników nowoczesnej technologii.
Brawa dla twórców i aktorów „Nigdziebytu”!